Z przyjaciółką

Nigdy nie miałam wielu koleżanek. Tak naprawdę, jedyną moją przyjaciółką była dziewczyna z mojej klasy, Agnieszka. Aga była wysoką blondynką, za którą uganiało się paru chłopaków. Ja też nie cierpiałam z braku adoratorów, ale po kilku randkach doszłam do wniosku, że chłopcy mnie nie kręcą.Z Agą to była inna sprawa…
Sama nie widziałam co się ze mną dzieje. Mieszkała blisko mnie, więc często mnie odwiedzała,
czasami ja do niej przychodziłam. Czasem nocowałyśmy u siebie nawzajem i wtedy bawiłyśmy się świetnie.
Było lato. Tego dnia było strasznie gorąco. Aga przyszła do mnie się poopalać. Było zbyt ciepło i po jakiejś godzinie te leżenie nam się znudziło…
-Pff…Ale upał- powiedziała Aga Obracając się na plecy.
Wtedy zobaczyłam wąż ogrodowy leżący na trawie koło nas. Wzięłam go do ręki.
-A masz ochotę się trochę ochłodzić?-zapytałam z uśmiechem na ustach.
-Jasne!-powiedziała Aga i wstała z koca.
Odkręciłam wąż i woda poleciała na Agę.
I wtedy to zobaczyłam. Aga nie miała biustonosza! Tylko cienki T-shirt dzielił mnie od jej nagiego ciała. Jej bluzeczka oblepiła dokładnie jej skórę, przez którą z łatwością zobaczyłam jej sutki. Wtedy właśnie poczułam, że łączy nas coś więcej niż przyjaźń. Chciałam zobaczyć jej nagie ciało, zobaczyć każdy kawałek jej skóry.
Dalej oblewałyśmy się zimną wodą, a ja próbowałam nie patrzeć na jej piękny biust. Wieczorem Aga poszła do domu, a ja położyłam się do łóżka i zasnęłam z myślą o niej…
Pod koniec wakacji Aga zaprosiła mnie do siebie na noc, ponieważ jej rodzice pojechali do jakiejś cioci na kilka dni więc miałyśmy wolną chatę.
Siedziałyśmy trochę przed telewizorem, ale ja nie mogłam się skupić na tym co było na ekranie. Myślałam tylko o tym, żeby znów ujrzeć jej piersi, a może nawet coś więcej…
Było już późno. Wyłączyłam telewizor i usiadłyśmy na kanapie by trochę porozmawiać.
Oczywiście głównym tematem byli chłopcy. Aga opowiadała o swojej randce z pewnym przystojniakiem, na którą wybrała się kilka dni temu. Podobno nawet pocałował ją na dobranoc.
-Hmmm…z chłopakiem to takie pospolite…- powiedziałam nagle.
-Co masz na myśli??-zapytała Aga zaciekawiona.
-No wiesz…Nie zastanawiałaś się nigdy jak to jest jak dziewczyna…z dziewczyną…-wypaliłam cicho.
-Tak, ale wiesz każdy się nad tym zastanawia chyba…to normalne.
-Ale to musi być krępujące….
-A ja myślę, że nie. To proste.-odparła z przekonaniem.
-nie wierzę w to.powiedziałam wpatrzona w jej błękitne oczy.
-No to patrz.-powiedziała i złożyła na moich ustach delikatny pocałunek-Widzisz? Każdy tak może.-powiedziała z uśmiechem.
I wtedy coś we mnie pękło. Przysunęłam się do niej i zaczęłam ją całować. Nie opierała się…
Z czasem zaczęłam napierać mocniej. Chciałam spenetrować jej usta moim językiem. Chciałam poczuć jej oddech. Ale ona w kiedy tylko poczuła mój języczek na swoich wargach wstała i pobiegła do łazienki. Ja zaczęłam się szykować do wyjścia. Nie mogłam tu zostać po czymś takim! Kiedy brałam swoją torbę Aga wyszła z łazienki i stanęła blisko mnie.
-Dokąd idziesz?..-zapytała wpatrując się we mnie.
-Do domu…-odpowiedziałam patrząc w podłogę.
-Ale ja nie chcę żebyś wychodziła-powiedziała kładąc rękę na moim policzku.
Zdjęła mi torbę z ramienia i pocałowała mnie lekko.
Zadowolona objęłam ją rękami i przycisnęłam się do niej jak najbliżej.
Znowu spróbowałam włożyć jej języczek do ust. Tym razem nie protestowała.
nasze języki łączyły się w naszych ustach. Ona obejmując mnie zjeżdżała rękami coraz niżej po moich plecach. Zatrzymała się na moich pośladkach. Ścisnęła mnie lekko dając mi do zrozumienia, że potrzebuje czegoś więcej. Wzięłam ją za rękę i poszłyśmy do jej pokoju. Miała tam duże łóżko na którym obie się położyłyśmy. Całując ją rozpinałam jej bluzkę. Później przyszła kolej ja stanik. Rozpięłam go z łatwością i moim oczom ukazały się dwa piękne wzgórza. Dotykałam ich, całowałam je, jakby były moją własnością. Poczułam, że i ona próbuje zdjąć moją bluzkę. Pomogłam jej w tym i zdjęłam swój stanik. Ona przekręciła się tak, że leżała na mnie. Teraz ona całowała moje cycuszki, przygryzała je, pieściła. Czułam, że moje majteczki są mokre od śluzu. Zeszła ze mnie i zsunęła swoje spodnie. Miała na sobie jeszcze tylko małe, czerwone majteczki. Widziałam mokrą plamę. Podnieciło mnie to tak, że prawie zdarłam z niej majteczki. Moim oczom ukazała się mokra od soków, prawie wygolona cipka. Nie dała mi jednak jej zasmakować.
-Teraz ja jestem twoją panią. Pokaż co masz pod tymi spodenkami.-wyszeptała i zdjęła mi spodnie. Zębami zsunęła ze mnie majtki. Rozkraczyłam nogi by mogła mieć jak najlepszy dostęp do mojej dziurki. Dotykała lekko językiem mojej cipki zlizując soki wylewające się z niej.
Wirowała językiem koło mojej dziurki i w niej. Wsuwała go do środka penetrując moje ciało.
Czułam że się rozpływam. Ta rozkosz kiedy mnie dotykała…Pośliniła swój palec i wsunęła go powoli do mojej dziurki. Obracała nim, a ja cichutko jęczałam. Wsadzała drugi, trzeci…aż moja dziurka była całkowicie wypełniona.Wysunęła palce z mojej cipki i lizała ją jeszcze przez jakiś czas. Położyła się na mnie całując mnie mocno. Podczas pocałunku sunęłam palcem po jej rowku. Wsunęłam lekko palec do jej odbytu.Zajęczała zaskoczona, ale nie pozwoliłam się jej uwolnić trzymając drugą ręką jej głowę i namiętnie całując jej usta.
Teraz ja leżałam na niej. Zniżyłam się do piersi, które podczas mojego dotyku sterczały twarde.
Teraz kolej na cipkę. Lizałam ją dokładnie. Jej soki podniecały mnie niemiłosiernie. Wierciłam językiem w jej dziurce. Podsunęłam do do góry i zaczęłam całować jej szyję, jej brzuch, całe jej ciało było moje…
Aga wstała i podeszła do szafki. Wyjęła z niej sztucznego penisa. Było dosyć dużych rozmiarów.Ciekawe po co jej??
-Głuptasie, już dawno o Tobie myślałam-powiedziała z uśmiechem widząc moje zaciekawienie.
Podeszła do mnie i obróciła mnie na brzuch. Podniosła moje nogi i rozszerzyła delikatnie moje pośladki. Czułam ja penis dotyka mojej dziurki. Czułam jak wchodzi…I nagle przepłynęła przeze mnie fala rozkoszy. Jęczałam, krzyczałam, a ona wyprawiała cuda w mojej dziurce. Tak zręcznie nim kierowała. Wkładała go i wyjmowała. Wyjęła go lekko całując moją cipkę.
-Teraz moja kolej na tą rozkosz kochanie-szepnęła do cicho i położyła się na brzuchu podkurczając nogi. Rozchyliłam jej piękne pośladki i przesuwałam penisem po koło jej dziurki. Widziałam jak czeka na tą chwilę, jak niecierpliwa jest tego jej dziurka i cała ona. Wsunęłam go wreszcie. wszedł prawie cały. Posuwałam ją jakby nie był sztuczny. Jakbym to ja była w jej środku. Jej jęczenie podniecało mnie. Wyczerpana przestałam poruszać i wyjęłam go delikatnie.
Położyłam się koło niej.Całowałyśmy się chwilę.Potem przykryłyśmy się kocem i nagie, wtulając się w siebie, zasnęłyśmy po naszych pierwszych, ale nie ostatnich nocnych pieszczotach.

Scroll to Top