Kiedy byłem małym chłopcem myślałem że świat dorosłych jest fajny. Niezależny i zdystansowany, można robić co się chce i nie zwracać uwagi na zakazy nakazy i różne dziwne wymysły dorosłych. Niestety, albo może na szczęście, kiedy dorosłem, moje idealistyczne ale też i surrealistyczne wyobrażenia się rozsypały , albo raczej rozmyły. Chyba po raz pierwszy kiedy się zakochałem i zacząłem chodzić na randki z koleżankami z klasy. Straszny był ze mnie Casanova. Dość wcześnie sobie uświadomiłem, w dość niewesołych okolicznościach że randka to wcale nie jest taka niezobowiązująca rzecz. Okoliczności wtedy wydawały mi się tragiczne,. A że niestety dorosłość to też odpowiedzialność za dwojga, musiałem ponieść małe konsekwencje swojego czynu. Stało się to wtedy, kiedy pewnego dnia wydałem swoje zaskórniaki na Xbox’a, a moje wczasy z ówczesną dziewczyną musiałem odwołać. Dziewczyna, mądra babka, po tym nie chciała mnie widzieć na oczy i wcale jej się nie dziwię, wszak ten wypad do Hiszpanii obiecywałem jej już od dawna, chyba od dwóch lat.

 

Dziś po pięciu latach patrzę na to nieco inaczej, widzę sprawy z innej perspektywy, człowiek był młody i głupi. Nie doceniał mądrych kobiet i wagi szacunku jaki należy okazywać tej lepszej drugiej połówce, a tym samym sobie. Teraz studiuję, pracuję, czasami gdzieś wyjadę, ale sam. Nie umawiam się na randki i nie szukam miłości. Uważam że przyjdzie do mnie sama. Jak ją spotkam to spotkam, a jak nie to nie. Mówię tak, gdyż ostatnio randki z kobietami ostatnio wyszły mi bokiem- nie spotkałem jeszcze kobiety która by mnie zaintrygowała, nie tyle swoim wyglądem co przede wszystkim intelektem i podejściem dożycia. Dość mam panienek szukających sponsora, bezczelnie pytających, czy postawię im piwo. Często niektóre kobiety szukają po prostu kogoś do zapełnienia swojego pustego życia. Faceci też de facto, ale to już inny temat.

 

Zresztą co tu dużo pisać-sam oczekuję czegoś więcej od życia, niż bycia dla zabicia czasu, konsumpcji, komercji i wszelkich innych pasożytów ludzkiego ducha w dzisiejszych czasach.. Dla mnie związek zalicza się do innego rodzaju kategorii- będąc w związku z odpowiednią osobą, można dużo osiągnąć w życiu. Taka jest zasada- mądrzy ludzie wspierający się razem, mają duży potencjał, który się wzajemnie wzmacnia. Zauważyłem, że wtedy mieć mobilizację do pracy nad sobą, do rozwoju osobistego i zawodowego, do tego aby pielęgnować swoje hobby, rozwijać się. Do tego aby zrobić ukochanej osobie niespodziankę. Nie z pobudek egoistycznych i czysto wyrachowanych- bo wypada w końcu- ale dla szczęścia tej osoby i tego jedynego, specyficznego błysku w oku…