Intrygi, niedomówienia, tajemnice… Mogłoby się wydawać, że knucie to domena bohaterów powieści romantycznych i telenoweli. Tymczasem w normalnym życiu nieraz stajemy się świadkami zdrad, ukrywania sekretów, potajemnych schadzek. Dlaczego tak lubimy miłosne intrygi?
Życie jak z telenoweli? Takie określenie może mieć dwa znaczenia. Z jednej strony odnosi się do życia wystawnego, w którym nikogo nie dziwi posiadanie służącej, lokaja, opiekunki do dziecka, szofera itd. Z drugiej strony natomiast wszystkich bohaterów telenoweli łączy podobny los – ciągłe niedomówienia, sekrety ujawniane po latach, wielka miłość i równie wielka nienawiść. Przyglądając się dowolnej telenoweli, dochodzimy do wniosku, że „takie rzeczy tylko w filmach”. Ale gdybyśmy się dłużej zastanowili, moglibyśmy dojść do przeciwnego wniosku. Nagle może nam się przypomnieć, jak w czasach młodości knuliśmy przeciwko nielubianej koleżance po to, aby zaskarbić sobie uczucie największego przystojniaka w szkole. Przypominamy sobie, że nasza przyjaciółka odbiła chłopaka swojej koleżance i choć już dawno związek się skończył, to one wciąż nie odzywają się do siebie. W naszym codziennym życiu spotykają nas zawiłości matrymonialne niemal takie same jak w brazylijskiej telenoweli.
Można by się zastanowić, dlaczego niektórzy prowadzą spokojne życie z jednym partnerem, a inni wciąż mają nowe sekrety, nowe miłości i nowych wrogów. Czy to kwestia przypadku, czy może niektórzy z nas „przyciągają” tajemnice? Bardzo wiele, jeśli nie wszystko, zależy od danej osoby. Ktoś, kto ceni lojalność, marzy o stabilnym związku i ustatkowaniu się, raczej o miłosnych intrygach będzie tylko słyszał, a nie będzie ich znał z własnego doświadczenia. Matrymonialne zawirowania częściej spotykają tych, którzy prowadzą szalone życie, wciąż gonią za wielką namiętnością, nie lubią nudy i rutyny. Miłosnym intrygom towarzyszy nieustanny dreszczyk emocji. Kiedy sytuacja się uspokaja, osoby żądne wrażeń wprowadzają w obieg nowe plotki i sekrety. Czasem jednak zupełnie nieświadomie wplątujemy się w matrymonialne zawiłości, np. po wielu miesiącach związku dowiadujemy się, że nasz partner… ma żonę.
Wydaje się więc, że tym, co nas skłania do snucia intryg, jest po prostu nuda i typ osobowości. Nie można nie zauważyć, że częściej na takie knowania decydują się kobiety niż mężczyźni. Dlaczego? Jak zwykle wiele tłumaczy kobieca emocjonalność. Kobieta ma potrzebę doświadczania przeróżnych emocji, i tych dobrych, i złych, i słabszych, i silniejszych. Kiedy w życiu jest zbyt spokojnie, pojawia się potrzeba urozmaicenia go. Nie bez znaczenia jest też fakt, że kobiety swobodniej poruszają się w świecie słów, nie gubią się w gąszczu wydarzeń i plotek. Wręcz przeciwnie – czują się w nim jak ryba w wodzie. Czasem więc zdarza się, że mężczyźni są przypadkowymi ofiarami kobiecych tajemnic. Jakie mają wyjście? Pogodzić się z tym. Kobiety od wieków kochają sekrety i raczej nic nie wskazuje na to, żeby się to miało zmienić.