Ostra laska czy łagodny aniołek? Tak naprawdę każdy facet chciałby mieć partnerkę, która byłaby połączeniem tych dwóch skrajności – miła i ugodowa, a z drugiej strony potrafiąca pokazać od czasu do czasu pazurki. Natomiast życie z dziewczyną, która te pazurki pokazuje nieustannie albo nie pokazuje ich nigdy, może być męczące.

Wiele związków zaczyna się poprzez randki online. Przeglądając serwis twój wzrok przykuło odważne zdjęcie dziewczyny, która zaznacza w opisie, że jest bardziej grzeszna niż grzeczna. Co tu dużo kryć, mężczyzn podniecają ostre laski, które wiedzą, czego chcą i nie boją się o tym mówić. Najczęściej od razu facet zaczyna snuć wizje wyuzdanego seksu, który z pewnością taka dziewczyna lubi. Zachęcony takimi wizjami wysyłasz jej wiadomość i randki online zamieniacie na spotkanie na żywo. Początkowo masz wrażenie, że spełniły się twoje młodzieńcze marzenia o kobiecie, która nie boi się eksperymentów w łóżku. Myślisz sobie – „ostra laska, to jest to!”. Jednak jej „ostrość” ma to do siebie, że przejawia się nie tylko w sypialni, ale i w codziennym życiu. Gorący temperament dziewczyny daje ci się we znaki. Zawsze chce mieć rację, robi, na co ma ochotę, wieczory spędza na imprezowaniu. Życie z ostrą laską na pewno nudnie nie jest, ale coraz częściej łapiesz się na tym, że… zaczynasz tęsknić za nudą. Na twoje sugestie, żeby trochę zwolnić, ona reaguje awanturą z rzucaniem talerzami włącznie. Nie ma rady, trzeba się rozstać. Choć już dzień po zerwaniu zaczynasz tęsknić za ostrym seksem, to twoje tęsknoty studzi wspomnienie ciągłych kłótni. Obiecujesz sobie – „nigdy więcej ostrej laski”.

 

Zwykle jest tak, że po rozstaniu z jedną osobą, wiążemy się z jej zupełnym przeciwieństwem. Tak stało się i w twoim przypadku. Na twojej drodze stanął niewinny aniołek. Nieśmiały uśmiech na twarzy, łagodne spojrzenie, sympatia okazywana wszystkim dookoła to znaki rozpoznawcze twojej nowej wybranki. Aż zadziwiają cię nieograniczone pokłady miłości do bliźniego, które posiada. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że kocha bliźniego swego jak siebie samą. Zawsze się z tobą zgadza, a kiedy tylko zanosi się na sprzeczkę, ona przytula się do ciebie i przeprasza, nawet jeśli nie ma za co. Jak to bywa, początki są cudowne. Czujesz, że odpoczywasz psychicznie po poprzednim związku. Twoja nowa dziewczyna jest niczym opatrunek dla twojej duszy. Jednak… seks pozostawia wiele do życzenia. Zaczyna brakować ci tego, co miałeś z ostrą laską. Jedna, dwie pozycje ci nie wystarczają. Tęsknisz za całonocnym maratonie w łóżku. W duszy ganisz się za to, że myślisz tylko o seksie, kiedy masz u boku tak wspaniałą kobietę. Jednak twoja natura samca daje się we znaki. Związek szybko się kończy. Tym razem nie rzucaniem talerzami, lecz potokiem jej łez. I postanawiasz – „nigdy więcej aniołka”.

 

Ostra laska czy niewinny aniołek? Tak naprawdę ani to, ani to. Jak zawsze najlepszy jest „złoty środek”. Wymarzonym ideałem dla wielu mężczyzn jest kobieta miła i sympatyczna, ale mająca własne zdanie. Kobieta, która od czasu do czasu lubi poimprezować, ale która tak samo lubi romantyczne wieczory we dwoje. A seks? Cóż, na pewno musi go lubić. Idealna kobieta w oczach większości mężczyzn? Dama na salonach, a dziwka w sypialni.