Żyłam zawsze tak samo, bez większych wzlotów czy upadków. Jak szara, bez wyrazu myszka. Nigdy nie zależało mi na wyglądzie, ani nie zastanawiało mnie to co powiedzą inni. Siłą rzeczy nie potrafiłam tego zaakceptować, ani się z tym pogodzić. Gdzieś tam w środku czułam że istnieje drugie „ja”. Po bardzo długim namyśle zdecydowałam się na rewolucję, chciałam nauczyć się żyć po zmianie zewnętrznej jak i wewnętrznej. Z początku nie mogłam dać sobie ze sobą rady.

 

Postanowiłam zajrzeć na serwis randkowy, byle by poznać ludzi, ich zachowanie by wdrożyć je w swoim życiu. Z nadzieją, że może znajdzie się ktoś kto poda przepis na moje problemy. W rezultacie udało się dobrnąć swego, po kolei eliminowałam w sobie jakąś cechę. Co się okazało wykreśliłam te wartościowe, które były dla mnie sensem życia. Ale bez zawahania brnęłam dalej. Wpadłam w taką pułapkę i depresję, że nie potrafiłam sobie z niczym poradzić, ani nic mi się nie udawało. Ten stan  doprowadził mnie do tego stopnia, że trafiłam do kliniki psychiatrii na obserwację. Zaczęłam szukać winnych, ciągle się nie akceptując. Pomagano mi spojrzeć obiektywnie na sytuację i szukać sposobów na tą zmianę. Bez względu na to czy jestem szarą myszką, czy nie zadowoloną z życia kobietą, jestem winna sama sobie odrobinę akceptacji. Nikt nie chciał mnie do niczego zmuszać, samo tak jakoś wyszło.

 

Gdy poznałam Andrzeja mojego pielęgniarza, on dopiero pokazał mi życie z innej perspektywy. Zaczęły cieszyć mnie małe kroczki, potem doszła praca nad emocjami. Dzień jeden od drugiego wydawał mi się coraz piękniejszy, warty przeżycia i to w dodatku przy facecie dzięki któremu żyje, który dał mi siłę, zaakceptował z wadami, całą taką jaką byłam i jestem. Dostrzegłam w końcu to, że zmiana po prostu się opłaca. Dziś ubieram kolorowe ciuszki, spotykam się ze znajomymi, często robię romantyczną kolację przy świecach dla naszej dwójki. Zrozumiałam w końcu, że ważne jest to, żeby być podobnym do innych ludzi korzystających z serwisów randkowych lecz  najważniejsze nie zmieniać się na siłę lecz pozostawać po prostu sobą.