Wypatrzyłem ją na serwisie randkowym. Urocza, szczupła blondynka o niebieskich oczach, uosobienie niewinności i dobroci . Odpisała na maila, a potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Zakochałem się bez pamięci i snułem nawet plany matrymonialne wobec wybranki mojego serca, choć w poprzednich moich zawiązkach unikałem tego jak ognia. Kilka randek, romantyczne kolacje i  częste wspólne wypady na zakupy. No właśnie i tu był pies pogrzebany. Te zakupy były jej obsesją. Każdego dnia potrzebowała kupić coś bez czego, jak twierdziła nie może się obejść i co jest absolutną koniecznością. Centrum handlowe było dla niej niczym świątynia. Gdy przechodziła obok wystawy sklepowej niemal drżała i nikt ani nic nie było w stanie przekonać ją, żeby tam nie wchodziła. Na początku nie rozumiałem, że to tak duży problem. Wydawało mi się, że po prostu dziewczyna lubi zakupy i lubi nowe rzeczy. Ale w jej przypadku rozmiar tego przybierał rangę obsesji. Ciągle czegoś potrzebowała: a to nowe spodnie, nowy puder, a to następna torebka, choć w ostatnim czasie kupiła już dwie. I te buty, na ich punkcie zupełnie wariowała. Potrafiła nawet kupić dwie niemalże nie różniące się od siebie pary twierdząc, że obie są jej potrzebne.

 

Ciągle płaciła kartą kredytową. Jak się później okazało miała na niej duży debet. Pożyczała tez od znajomych z pracy i koleżanek. Jak się okazało sprawa była bardzo poważna. Moja dziewczyna to zakupocholiczka Jak wyczytałem w Interencie. obsesyjna potrzeba kupowania to nowy rodzaj uzależnienia. Zakupocholizm to niebezpieczne uzależnienie podobne do hazardu, alkoholizmu, czy narkomani. Zakupoholicy nie potrafią normalnie funkcjonować jeśli nie kupią sobie czegoś nowego. Choć zdają sobie sprawę, że tak naprawdę nie jest to im potrzebne, nie potrafią  oprzeć się przed zakupem i posiadaniem tej rzeczy. Muszą mieć wszystko co trendy, co nowe i co właśnie zaczęli reklamować w prasie lub telewizji. Tak też było z moją dziewczyną poznaną na serwisie randkowym i wobec, której snułem plany matrymonialne. Nie potrafiła obojętnie przejść obok sklepu i  nie wejść żeby zobaczyć co jest, choć spędziła tu ponad godzinę dwa dni temu i zostawiła kilka set złotych. . Nie potrafiła przejść spokojnie obok żadnego sklepu, a centra handlowe to dla niej miejsca magiczne. Zawsze tam chciała umawiać się na randki. Dziś już wiem czemu.

 

Jeśli dziewczynę bardziej niż Ty podnieca nowy puder to znak, że masz do czynienia z zakupocholiczką, a związek z taką osobą do łatwych nie należy i poważnie się zastanów zanim podejmiesz decyzję o wspólnym koncie. Może to być początek końca…. Twojej gotówki oczywiście.