Większości osób wydaje się, że strefy erogenne mężczyzny znajdują się wyłącznie w okolicach penisa i tylko poprzez pieszczoty tamtych obszarów można doprowadzić go do podniecenia seksualnego. Jest to jednak błędna opinia – zadając sobie odrobinę trudu można odnaleźć inne miejsca, które można pobudzić.


Zacznijmy od głowy – masując ją możemy doprowadzić do uwolnienia się endorfiny, czyli hormony przyjemności.  Kolejnym punktem będą płatki uszu – można je delikatnie całować, ssać, a także lekko dmuchać do ucha. Oczywiście dla mężczyzny równie podniecające jest całowanie warg.

Kolejnym przystankiem będzie szyja. Bardzo podniecające może być całowanie i lizanie skóry w okolicach jabłka Adama oraz pod żuchwą.

Mężczyznę może również ucieszyć masaż pleców wykonany przez partnerkę. Uciskanie mięśni pleców oraz ramion, całowanie i lizanie skóry w okolicach kręgosłupa z pewnością byłoby dla niego czymś niezapomnianym. Wielu mężczyzn podnieca również głaskanie, szczypanie czy lizanie brodawek sutkowych.

Bardzo ważna są również pieszczoty pośladków i okolic odbytu. Tam bowiem znajdują się zakończenia nerwowe. Bardzo podniecające może być także wsunięcie palca między pośladki czy masaż odbytu.

Jeśli zaś chodzi o genitalia to najbardziej wrażliwą częścią jest szczyt prącia, ponieważ w tym miejscu znajduje się najwięcej zakończeń nerwowych. To nie znaczy jednak, że pieszczoty podstawy penisa czy jąder nie są podniecające.

Należy pamiętać, że strefy erogenne różnią się u ludzi i nie każdego mężczyznę podnieca to samo. Należy jednak szukać wrażliwych punktów na jego ciele. Może to być naprawdę ciekawa przygoda.