Znany pisarz meksykański, w swojej romansowej powieści pt.: „Diana” stwierdza, że relacje między kobietą a mężczyzną przebiegają na dwóch poziomach.
Pierwszy- zewnętrzny- dotyczy gestów, spojrzeń, ruchów. Drugi, ciekawszy, obejmuje wrażenia, pytania, wyobrażenia, wątpliwości. Inaczej mówiąc, na poziomie zewnętrznym dominuje jawność, a na drugim to co ukryte.Rozmowy między partnerami również przebiegają na tych dwóch poziomach. Istnieje jeszcze inny, trzeci poziom, nie tak rzadko spotykany – makiawelizm płci. Ujawnia się w nim egoizm życiowy, manipulowanie drugą osobą w celu zaspokojenia własnych interesów i potrzeb, nakładanie maski, stosowania różnych gierek. A oto kilka częściej spotykanych przykładów makiawelizmu między płciami.Rzekome dziewictwo
Część mężczyzn ceni dziewictwo kobiety i oczekuje tego od swojej partnerki. Różne bywają taktyki rozwiązywania tego problemu przez kobiety, które miały doświadczenia seksualne. Jedne świadomie unikają stosunków pochwowych zachowując błonę dziewiczą, zaspokajając swoje potrzeby w innych formach kontaktów. Niektóre inicjują współżycie w końcowych dniach miesiączki i dzięki temu partner jest przekonany, ze miała miejsce defloracja. Są również sztuczne błony dziewicze.

Udawanie orgazmu
Dla mężczyzny przeżywanie orgazmu przez jego partnerkę stanowi potwierdzenie wartości w roli kochanka i „normalności” seksualnej kobiety. Nic zatem dziwnego, że część kobiet dobrze odgrywa przeżywanie orgazmu w celu wywarcia wrażenia i zaspokojenia oczekiwań partnera. Inne robią to dlatego, żeby skłonić mężczyznę do małżeństwa, chociaż nie budzi w niej fascynacji i kieruje nią rozsądek.

Obwinianie drugiej osoby
Można obciążać drugą osobę odpowiedzialnością za własne trudności i zaburzenia seksualne, za nieporozumienia i konflikty, rozczarowanie, rozpad związków itp.
Tego typu obrona przez atak należy do najczęściej praktykowanych strategii. Jeżeli robi się to przekonywująco, to druga osoba może przyjąć na siebie „winę”. Kobieta z zahamowaniami seksualnymi może wpędzić partnera w kompleks słabego kochanka. Niejedna kobieta zaczyna wierzyć, że to z jej winy mężczyzna nie odczuwa zainteresowania współżyciem i dlatego stał się impotentem itp. Obwinia się drugą osobę za „brak zrozumienia”, nieumiejętność odczytywania oczekiwań, nieporadność w poznaniu „czego naprawdę potrzebuje kobieta…”

Udawanie miłości
Taka strategię nierzadko stosują mężczyźni maskujący potrzebę kontaktu seksualnego, pragnący zdobyć kobietę mającą pewne opory. Najlepszym tego przykładem jest domaganie się „dowodu miłości” ze strony kobiety. Prawdziwi uwodziciele potrafią zakładać maski stosowne do okoliczności np. grają role romantycznego mężczyzny, człowieka sukcesu, pełnego życia mężczyzny, osoby zaradnej życiowo, kochającej dzieci, poważnej i odpowiedzialnej w zależności od potrzeb kobiety.

Udawanie partnerstwa
Można kreować siebie na osobę nastawioną na partnerstwo, współpracę, równo traktującą obie płcie, a za maską ukrywa się potrzeba dominacji, narzucenie własnej woli, tradycyjny obraz roli mężczyzny i kobiety.

„Chcę Twego dobra….naszego dobra”
Pracoholik, dla którego praca jest ważniejsza od miłości i związku, może w ten sposób tłumaczyć przebywanie całymi dniami poza domem i całkowite zatracenie się w pracy. Przybiera pozę męczennika, który aż tak daleko musi się poświęcać w celu zapewnienia standardu i statusu. Sukcesy w rozwijaniu firmy, powiększaniu stanu konta, zbudowaniu domu itp. tłumaczy, jako widoczny dowód zaangażowania dla dobra partnera i rodziny. Wszelkie przejawy krytyki za zaniedbywanie związku, brak wspólnie spędzanego czasu itp. odbiera, jako krzywdę i niezrozumienie.

Odgrywanie oczekiwanej roli
Niejedna kobieta odgrywa rolę głupszej od partnera, aby mógł on się czuć „prawdziwym mężczyzną”. Inne grają rolę seksownej, aby spełnić jego oczekiwania. Tego typu strategia stosowana przez obie płcie uniemożliwia partnerstwo, a także poznanie prawdziwej natury JA.