Boli mnie głowa, jestem zmęczona – ile razy z kobiecych ust padały takie wymówki aby wykręcić się od seksu?  Nagle współżycie przestało dawać ci jakąkolwiek satysfakcję? Nie lekceważ tego problemu, nie tylko ze względu jako zagrożenie dla związku, ale też jako przyczynę pogorszenia stanu zdrowia.

Na początek mała lista korzyści płynących ze współżycia. Po pierwsze bliskość fizyczna umacnia związek, rozluźnia, relaksuje,  ale to nie wszystko. Seks poprawia nastrój, w czasie stosunku znacznie zwiększa się poziom endorfin , zwanymi hormonami szczęścia. Chronią one przed osteoporozą i opóźniają procesy starzenia. Podczas współżycia wzrasta produkcja hormonu DHEA, który pomaga zachować młodość, wpływa na dobrą pamięć i dodatkowo zwiększa ochotę na seks. Seks wpływa korzystnie na ukrwienie skóry i znacznie poprawia jej wygląd.

Można doszukiwać się jeszcze większej liczby korzystnych aspektów uprawiania seksu, ale co zrobić kiedy zwyczajnie nie mamy ochoty? Hipolibidemii, czyli obniżonej potencji nie trzeba się wstydzić, a trzeba wychodzić temu problemowi naprzeciw. Wg badań spotyka to co trzecią kobietę. Często nie zdajemy sobie sprawy w czym tkwi przyczyna usprawiedliwiając się wypaleniem w związku, rutyną. Ważne jest aby partnerzy rozmawiali ze sobą, mówili o swoich fantazjach, potrzebach, wyjaśniali spory, ukryte żale również przyczyniające się do osłabienia libido. Wielki wpływ na libido ma sposób w jaki postrzegamy siebie. Kompleksy i niskie poczucie wartości skutecznie zabijają ochotę na pieszczoty. Jedynym wyjściem jest zaakceptowanie siebie i swojego ciała, a wtedy bądźcie pewne drogie panie, że mężczyzna to doceni. Nikt nie jest idealny, a mężczyźni oceniają kobiety całościowo i nie skupiają się na drobnych niedoskonałościach.

Jeżeli zaś same nie jesteście w stanie doszukać się przyczyny warto wówczas zgłosić się do seksuologa.