Bez Napiwku
Pieprzone miasto… Pieprzona pogoda… Pieprzona robota… Leje już chyba dwie doby. Pomyślałby ktoś, że prowadzenie samochodu w takie dni nie jest najgorszym zajęciem na świecie. Jasne! Pod warunkiem, że nie siedzi się za kółkiem starego, śmierdzącego fajkami i stęchlizną, Nissana z przeciekającym szyberdachem. Dodatkowo mając na pace dwie duże, parujące pizze peperoni, jest się otoczonym …