Post factum
Wszedł do sypialni wciąż mokry od wody jaką opryskał twarz i ręce nad umywalką. Zaciągnięte zasłony pogrążały pomieszczenie w półcieniu, przecinanym smugami świateł położonych dużo niżej latarni i neonów odznaczającymi się na suficie. Pośrodku stało duże łoże, dobrze pasujące do chaosu jaki opanował okolicę. Buty ciśnięte w kąt, suknia delikatnie rozłożona na stole, lecz koronkowy …