Justyna
Był smętny, styczniowy poranek. Pierwszy dzień ferii zimowych. Justyna, uczennica ostatniej klasy liceum zapukała delikatnie do drzwi i po usłyszeniu zaproszenia weszła do gabinetu matki przełożonej. – Siadaj moje dziecko. – powiedziała ciepłym głosem przysadzista zakonnica – Dobre z ciebie dziecko. Pamiętam, jak cię do nas przywieźli. Miałaś wtedy zaledwie dziesięć lat, a teraz za …